Wstąpiliśmy. Unijna flaga wciągnięta na maszt, Oda do Radości odegrana we wszystkich możliwych wersjach, podniosłe przemówienia polityków i zadowolenie większości Polaków. Przybyliśmy. W większych niż w poprzednich latach ilościach, do Irlandii i Wielkiej Brytanii. Drogimi i tanimi liniami lotniczymi, autokarami, autostopem, tunelem lub nad nim. Jesteśmy. Żyjemy obok siebie - dwie wyjątkowe, jak same siebie określają, nacje - Polacy i Brytyjczycy. Jednak sposób, w jaki jesteśmy postrzegani nie zależy wyłącznie od nas. To jak odbierają nas inni, szczególnie w sytuacji pierwszego kontaktu, jest uzależnione od stereotypów, dotyczących grupy, do której należymy. Myślenie kategoriami stereotypów jest uproszczonym i często fałszywym obrazem rzeczywistości, co innego znajomość "szufladki", do której ktoś próbuje nas wrzucić. Jeśli wiemy jak możemy być odebrani, to łatwiej jest nam obalić, wyśmiać nawet najgorsze wyobrażenie, jakie może pojawić się u naszego rozmówcy na wieść o tym, że pochodzimy z Polski. Jeśli zaś okaże się, że stereotyp Polaka jest pozytywny, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko go pielęgnować, chuchać i dmuchać, aby się nie zmienił i nadal przynosił korzyści. Religijni pracusie Jeśli ufać socjologom i ankieterom, Polacy w Wielkiej Brytanii postrzegani są jako ludzie przede wszystkim religijni i pracowici. Przeciętny Polak jest także zdyscyplinowany, odpowiedzialny i życzliwy, raczej zacofany, ale równocześnie skuteczny w swoim postępowaniu i schludny. Jeżeli dodam jeszcze, że liczba osób, które uważają nasz naród za uczciwy i tolerancyjny znacznie przewyższa odsetek ludzi mających przeciwne zdanie, wizerunek Polaka, jaki wyłania się z wypowiedzi Wyspiarzy, można uznać za bardzo pozytywny. Polacy cieszą się także dużą sympatią Brytyjczyków na tle innych narodów europejskich. Dwie piąte z nich deklaruje do Polaków sympatię, a tylko co ósmy - niechęć. Większą sympatią Brytyjczycy darzą jedynie Szwedów, natomiast mniejszą Francuzów i Niemców oraz trzy narody z naszej części Europy: Czechów, Rosjan i Węgrów. | Co ciekawe, okazuje się, że Brytyjczycy mają ogólnie lepszą opinię o Polakach niż Polacy sami o sobie. Przede wszystkim zdecydowanie przeważa wśród nich opinia, że Polacy są zdyscyplinowani i uczciwi, podczas gdy Polacy sami o sobie częściej mówią, że są nieuczciwi i niezdyscyplinowani a przy tym nadużywający alkoholu. Także pracowitość i odpowiedzialność znacznie częściej dostrzegają u nas Brytyjczycy niż my sami. Po tych budujących słowach, świadom już swojej wartości Czytelnik mógłby spytać: "za co oni nas tak lubią?". Odpowiedzi są zróżnicowane - jednym podoba się nasza "słowiańska szalona dusza", inni doceniają szczerość i dążenie Polaków do osiągania sukcesów oraz energiczność. Jednak często okazuje się, że te wszystkie zalety mogą być przekleństwami. Wyspiarzom przeszkadza u nas zbytnia impulsywność (szczególnie w ruchu drogowym), beztroska, skłonność do nieprzemyślanych decyzji i... polska gramatyka. Do głębszego zastanowienia skłaniają odpowiedzi na dość niepozorne pytanie: "Jakie zwierzę symbolizuje Polaka/Brytyjczyka?" Okazuje się, że stworzenia związane z Wielką Brytanią to: lew (czasem z wyleniałą grzywą), chodząca z podniesioną głową żyrafa, a także meduza, która ma obrazować nieuchwytną, skrytą i "bezbarwną" osobowość. Polacy natomiast kojarzeni są z: dzikiem, ponieważ lubią wiedzieć, co jest "pod powierzchnią" każdej sprawy, żubrem, jako zwierzęciem silnym i budzącym skojarzenia z alkoholem oraz pawiem - "ptakiem dosyć niezdarnym, który chwilami jest wyjątkowo i zadziwiająco piękny". Skoro różnimy się tak bardzo, jak meduza i żubr, żyrafa i dzik, a mimo to darzymy się sympatią, musi to świadczyć o dużej otwartości i tolerancyjności obu narodów. Pozostaje więc wiara, że te pozytywne stosunki nie zmienią się w wyniku większej liczby kontaktów polsko-brytyjskich, jakie czekają nas w związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej i częstszą obecnością naszych rodaków w Zjednoczonym Królestwie. wiecej informacji i wyników badań: www.cbos.com.pl |