Co zrobić bowiem, gdy pracodawca nie chce
wypłacić nam należnych pieniędzy, przewracające
się w czasie burzy drzewo wybiło nam okno i
właściciel domu żąda odszkodowania, czy złamaliśmy
"dwójkę" podczas jedzenia fish and chips i nie
możemy dobić się do stomatologa?
Najlepszym i prawdopodobnie jedynym wyjściem,
(a z pewnością najtańszym) jest udanie się do
biura CAB. Skrót ten pochodzi od angielskiego
Citizen Advice Bureau, czyli Biura Porad Obywatelskich.
Planując pobyt w Wielkiej Brytanii każdego
z nas nurtują pytania typu jak znaleźć tanie
mieszkanie, gdzie i jak szukać pracy, którą
szkołę angielskiego wybrać. Odpowiedzi na nie
możemy znaleźć w tysiącu miejsc. Musimy jednak
liczyć się z tym, że przebywając na terenie
Zjednoczonego Królestwa napotkamy na inne problemy,
w których co druga osoba, nawet mieszkająca
tu kilka lat, nie będzie potrafiła nam pomóc.
Co zrobić bowiem, gdy pracodawca nie chce
wypłacić nam należnych pieniędzy, przewracające
się w czasie burzy drzewo wybiło nam okno i
właściciel domu żąda odszkodowania, czy złamaliśmy
"dwójkę" podczas jedzenia fish and chips i nie
możemy dobić się do stomatologa? Najlepszym
i prawdopodobnie jedynym wyjściem, (a z pewnością
najtańszym) jest udanie się do biura CAB. Skrót
ten pochodzi od angielskiego Citizen Advice
Bureau, czyli Biura Porad Obywatelskich.
Instytucja ta powstała w 1939 roku w celu
pomocy osobom z wszelkimi problemami w pracy,
w domu czy rodzinie. CAB jest organizacją zarejestrowaną
jako wolontariat, a więc pracownicy udzielają
porad, nie pobierając przy tym żadnych opłat.
Obecnie w GB zaangażowanych jest w tę działalność
ok. 20 tys. osób i wciąż poszukuje się nowych
ochotników. Dzięki ich pracy rozwiązywanych
jest ok. 6 milionów problemów rocznie.
Do biura można zwrócić się w przypadku problemu
z zatrudnieniem, opieką zdrowotną, edukacją,
imigracją, podatkami, domem i sąsiadami czy
przy problemach etnicznych. Pracownicy CAB,
oprócz samego doradztwa, pomagają również w
wypełnianiu wszelkich formularzy, pisaniu listów,
negocjacjach z wierzycielami, są przedstawicielami
w sądach.
|
Biura czynne są tylko 2 - 3 godziny dziennie,
ale z własnego doświadczenia wiem, że można
spędzić tam kilka długich godzin. Bardzo ważne
jest, aby zabrać ze sobą wszystkie niezbędne
dokumenty, dzięki temu doradca będzie mógł na
miejscu, szybko wszystko sprawdzić. Nie traćmy
jego i swego cennego czasu, przychodząc nieprzygotowani
do rozmowy.
W samym biurze będziemy musieli czekać z
numerkami w dwóch kolejkach. Pierwszym krokiem
zbliżającym nas do doradcy jest przekazanie
naszych danych (dane personalne, adres, problem
z jakim przychodzimy), następnie czekamy cierpliwie
na doradcę. W końcu trafiamy do małego pokoju.
Na pierwszy rzut oka widać, że tutaj czasu się
nie marnuje. Doradca wydzwania po instytucjach,
biega po pokojach, stara się poruszyć niebo
i ziemię, aby nam pomóc.
Rozmawiając z przesympatyczną, niezwykle
energiczną Murzynką, nie wiedziałam śmiać się
czy płakać. Problem był bowiem bardzo poważny
i spędzał mi sen z oczu, ale pani była tak miła
i pomocna, że od razu wszystko wydawało się
łatwiejsze.
Po kolejnym wykonanym telefonie i ostrej
rozmowie z moim szefem, kilku telefonach do
rozlicznych instytucji zajmujących się emigrantami,
wolontariuszka oznajmiła z uśmiechem: Jeśli
wyrzucą cię z pracy - przyjdź do mnie! Jeśli
nie zapłacą - przyjdź do mnie! Jeśli wszystko
będzie w porządku - zadzwoń, żebym się nie martwiła!
I tak też miałam zrobić, ale po otrzymaniu
zaległej wypłaty z 2 miesięcy kupiłam czekoladki
i udałam się do biura osobiście, tym razem aby
podziękować za wszystko co robią, nie tylko
za to, co zrobili dla mnie.
Jak znaleźć najbliższy CAB? Siedzibą centralnej
jednostki jest Myddelton Hause w Londynie 115-123
Pentonville Road. Najbliżesze biuro najpewniej
znajdziemy pytając w lokalnej bibliotece. Więcej
informacji na stronach
http://www.citizensadvice.org.uk/
|