Nie muszę zachęcać do wspinaczki nikogo, kto już choć raz tego sportu spróbował. Na samym szczycie kolorowej ściany czujesz, jakby krew przestała ci płynąć, zaczopowanie żył, absolutne szczęście. Schodzisz na dół i padasz na maty zupełnie skonany - z radości. Udało się, nie było łatwo, ale za to fantastycznie. Czujesz się wolny jak nigdy dotąd. Zaczynając wspinaczkę najlepiej jest znaleźć kogoś, kto już wcześniej to robił. Dobrze, aby pokazał, jak pracują nogi i ręce, jakich sytuacji unikać. Jeśli nie masz odpowiedniego sprzętu, wszystko można wypożyczyć na miejscu, w centrum wspinaczkowym. Oczywiście to kosztuje, dlatego jeśli polubisz ten sport, warto zainwestować w wyposażenie, a przede wszystkim kupić dobrze dopasowane buty.
Mój pierwszy i na razie ostatni kontakt ze wspinaczką zdarzył się dzięki przyjacielowi, którego poznałam w Londynie tuż po przyjeździe. W jedną ze słonecznych niedziel zamiast nad wodę, wybraliśmy się do zamku na północy Londynu, w którym znajduje się jedno z centrów wspinaczki.
Po drodze Peter nieźle mnie wystraszył mówiąc, jakie to ważne być odpowiedzialnym podczas wspinaczki, od tego w końcu zależy życie człowieka. Pomyślałam - może lepiej nie idźmy, jeszcze zabiję chłopaka! Na miejscu kolega pokazał mi jak rozkładac siły, aby dotrzeć do celu, jak zawiązywać liny, a przede wszystkim, ile można mieć z tego radości.
Mimo wczesnej pory, ku naszemu zaskoczeniu, w zameczku było już paru amatorów wrażeń z gracją "biegających" po ściankach. Wypożyczyliśmy sprzęt, buty. Spędziliśmy tam ponad cztery godziny, wybierając odpowiednie ścianki w zależności od trudności (zaznaczone na tablicach numerami i kolorami), a także sącząc w przerwie gorącą czekoladę w barze na pierwszym piętrze.
Pod koniec pobytu otrzymałam do wykonania ważną misję. To ja miałam asekurować przyjaciela, a nigdy tego nie robiłam. Nie zdążyłam zaprotestować, a już przyprowadził mi pomoc. Dwóch zagranicznych wspinaczy pokazało mi, jak to się robi, i z ich pomocą, udało mi się ściągnąć Petera na ziemię. Ech, nastepnym razem zrobię to sama.
Bo następny raz na pewno będzie - spróbujcie tylko któregoś dnia zamiast na piwo wyskoczyć na skałki, a sami zrozumiecie dlaczego.
Castle Climbing Centre
Green Lanes
Stoke Newington
London N4 2HA
Opening Times
Monday to Friday 2pm to 10pm
Saturday and Sunday 10am to 7pm
Bank Holidays 10am to 10pm
http://www.castle-climbing.co.uk/